*** Tydzień później***
Ten tydzień minął mi bardzo szybko. Nawet mama nas odwiedziła. Zobaczyła jak mieszkamy i ogólnie się za nami stęskniła. Za chwilkę jedziemy ja odwieźć na lotnisko. Muszę się tylko ogarnąć. Jest 14.45 a samolot jest o 15.20, więc tylko się przebiorę i jedziemy. Ubrałam się w TO i zeszłam na dół. Mama siedziała w salonie wraz z Julką a tato zanosił bagaże mamy do samochodu.
- Ale to szybko minęło mamo
- Strasznie.
-Kiedy nas znów odwiedzisz?
- Nie mam pojęcia, może tym razem wy mnie?
- Szkoła...
- No tak
Do domu wszedł tato
- Gotowe?- zapytał
- Tak- odpowiedziałyśmy równo
Wyszłyśmy z domu i pojechaliśmy na lotnisko.
- Mamo będę za tobą strasznie tęsknić
- Ja za wami też
- Kocham Cię
- Ja was bardziej
Mama pożegnała się z każdym i poszła na odprawę.
Dostałam sms-a
-" Hej Sami, jakieś plany na weekend? Harry xx"
-" Niestety, ale nigdzie nie będę mogła iść. Muszę siedzieć z Julką, bo tato na weekend leci do Irlandii : ("
- " Szkoda. Obiecuję, że nie będziesz się nudziła."
Nie zrozumiałam tego sms-a za bardzo. Jak on czasem coś napisze, to trzeba się długo zastanawiać o co mogło mu chodzić.
- Tato, a ty o której lecisz?
- Za 2 godziny mam samolot, więc wracamy do domu, wezmę walizkę i jedziemy ze Zbyszkiem na lotnisko.
- No to wracajmy bo się spóźnicie.
Weszliśmy do domu. Ja poszłam do kuchni zrobić im jakieś kanapki na podróż.
- Proszę- dałam im po kanapce
- Dzięki
Tato zabrał walizki, podobnie jak Zbyszek i włożyli je do samochodu.
- To córcia czas na nas. Jakby się coś działo to dzwoń o każdej porze. ja tez będę do was dzwonił.
- Dobrze tato, nie martw się. Poradzimy sobie. A ty kiedy wracasz?
- Albo w niedzielę w nocy albo w poniedziałek rano. Zadzwonię jeszcze.
- Ok
Pożegnali się z nami i pojechali.
- No to Julka, zostałyśmy same. Co tu można zrobić?
- Może zrobimy ciasteczka
- O! dobry pomysł. Tylko skoczę do sklepy po składniki i za chwilkę wracam. Zamknij się i nie otwieraj nikomu.
- Okej
Poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy. Pogodę mamy dziwną. Najpierw świeci słońce, później wieje zimny wiatr a za chwilkę kropi deszcz i znowu słońce. No tak, to cała Anglia.
Wróciłam obładowana zakupami. Oczywiście kupiłam dużo słodyczy. Zawsze je kupuje jak tato gdzieś leci. On nam nie pozwala jeść dużo słodyczy, dlatego korzystam z okazji, że go nie ma i rozpieszczam siostrę i po części siebie. Otworzyłam jakoś drzwi i zdziwiło mnie to, że nie były zamknięte na klucz. Weszłam do salonu i zobaczyłam jak Julka śpi na Harrego kolanach. Tak słodko to wyglądało.
- Harry, Co ty tu ro- przerwał mi w zdaniu.
- Ciii, Julka zasnęła
Zaniosłam zakupy do kuchni i stanęłam obok tej dwójki.
- Słodko tak wyglądacie.
- Dzięki
- Kiedy przyszedłeś?
- Nie pamiętam dokładnie, ale jak Julka mi otworzyła to powiedziała, że 5 minut temu wyszłaś na zakupy.
- Czyli jesteś tu jakąś godzinę
- Możliwe- uśmiechnął się- może zaniosę ją do pokoju?
- To jest dobry pomysł- Harry wstał i kierował się w stronę schodów.
- Wiesz gdzie iść, prawda?
- Oczywiście
Gdy Harry zniknął mi z oczu, ja w tym czasie odpaliłam laptopa. Od razu na skype napisała Sylwia.
-" Już w poniedziałek się widzimy!<3"
-" Wiem ; D Oby ten weekend szybko miną ;) Co robisz?"
- " Zaczynam się pakować. Mogę zadzwonić"
Właśnie Harry zszedł na dół. Ale w sumie ona musi się dowiedzieć, że znam 1D, bo jak tu przyleci i się dowie, to się obrazi. Nie lubię jej okłamywać.
- Harry, chodź tutaj. Muszę ci kogoś przedstawić
-Mam się bać?
- Nie! głupku. Musisz poznać moją przyjaciółkę. Tylko ona nie wie, że teraz ty tutaj jesteś. Ja nie włączę na specjalnie kamerki. Ty siedź teraz cicho. Ona was lubi. Po prostu ja mam dobry plan. Zgadzasz się?
- Po mimo tego, że go nie ogarniam to tak.
Harry usiadł obok mnie i zadzwoniłam do Sylwii.
- Hej Sylaa
- Hej Sam, to już w poniedziałek
- Wiem, ty powinnaś teraz ćwiczyć angielski.
- No wiem
- To ja mam pomysł. Rozmawiajmy teraz po angielsku. Zobaczymy, czy się dogadasz, okej?
- Nie wiem o co ci chodzi ale okej- Harry patrzył na mnie pytająco, bo kompletnie nic nie rozumiał.
- Co u ciebie? pakujesz się?
- Nie widać? mam taki bałagan w pokoju. Najchętniej spakowałabym cały pokój. Dlaczego nie włączysz kamerki?
- Bo ten..- nie wiedziałam co mam powiedzieć- zepsuła mi się.
- Myślę, że jak będę miała wolny czas, to wyskoczymy gdzieś na miasto razem.
- Oczywiście
- Może spotkamy One Direction
- Obiecuję, że spotkamy- Harry się zaśmiał
- Co się tak śmieszy?- zapytała
- A nic w telewizji coś zobaczyłam. A ty kupiłaś już ich płytę?
- Tak. Mam wszystkie. Tą pierwszą i tą nową. Nawet kupiłam ich trasę. Jak będę u ciebie to kupię sobie książki, bo niestety w Polsce ich nie dostanę
- Spoko
- Jak my mogłyśmy nie lubić 1D?
- No ja tam nie lubię wszystkich. Ten jak mu tam ten w lokach, Harry? Tak, on mnie czasami denerwuje, ale tak poza tym to jest okej.- Harry popatrzył na mnie i zaczął mnie łaskotać
- Przestań debilu! Ja mam łaskotki.
- Odwołaj to
- No dobra, fajny jesteś
Mina Sylwii była zmieszana
- Sam, nie jesteś tam sama?
- No nie. Zapomniałam ci powiedzieć, że jest tutaj ze mną mój przyjaciel. Włączę kamerkę
- Mówiłaś że ci się zeps- nie dokończyła bo zobaczyła machającego w jej stronę Harrego
- Sylwia, to mój przyjaciel, Harry
- Boże to jest Harry Styles! Ale jak ... Jak ty.. ty go... że jak?
- Spokojnie
- Ty idiotko! Dlaczego mi nie powiedziałaś, że znasz go?
- Bo znam cały zespół
- CO?!
- No chciałam ci powiedzieć to, ale jakoś tak nie wiedziałam kiedy będzie na to najlepszy moment. Najpierw myślałam, że nie będziemy się przyjaźnić, więc nic ci nie mówiłam, ale wyszło jak wyszło i chyba dobrze, że przedstawiłam ci Hazze teraz a nie w poniedziałek.
- Ale.. jak.. boże to jest Harry!
Harry'ego śmieszyła ta sytuacja b odsuną się i zaczął się śmiać.
Po chwili, gdy Sylwia w miarę ochłonęła rozmowa wyglądała normalniej.
- No to Sylwia, w poniedziałek oficjalnie się poznamy
- Boże, ja gadam z Harrym
- Sylwia! miałaś się ogarnąć
Później już nie odwalała takich akcji. Przyszła Julka. Skoczyła Harry'emu na kolana i przytuliła się do niego.
- O Sylwia, cześć, co tam?
- I ona siedzi u niego na kolanach. Ej to mi się wszystko śni.
- Syla, bo się rozłączę!
- No okej.
Pogadaliśmy jeszcze chwilkę, ale musiałam już kończyć, bo Julka cały czas zrzędziła, że mamy robić ciasteczka. W sumie Sylwia też musiała kończyć, bo musiała się pakować. Pożegnaliśmy się z Sylwią i wyłączyłam lapka.
- Harry! pomożesz nam?
- Oczywiście
***2 godziny później***
Ciasteczka są naprawdę pyszne. Nawet nam wyszły. Usiedliśmy w trójkę na sofie. Harry usiadł pomiędzy mną a moją siostrą. Oglądaliśmy jakąś komedie, którą Julka pożyczyła od kolego. Nie była taka zła, ale fajna też nie była. Harry'emu też się chyba nie spodobała, bo cały czas bawił się moimi włosami
- No weź przestań. Oglądaj film.
- Mam ciekawsze zajęcie. Sama przyznasz, że film jest do kitu- powiedział to cicho, żeby młoda nie słyszała.
- Z ty się zgodzę.
Harry co chwilę mówił coś śmiesznego a ja powstrzymywałam się od śmiechu
- No i wtedy Niall chciał mu odgryźć rękę
- Tylko dlatego, że zjadł ostatniego chipsa?- wybuchnęłam śmiechem
- Wiem, że to dziwne, ale tak było.
Teraz stwierdzam, że 1D jest jak przedszkole. Dzieci, dzieci i jeszcze raz dzieci.
*** pół godziny później***
Julka znowu zasnęła. Tym razem trzymała głowę na kolanach Hazzy.
- Przeniesiesz ją do pokoju?
- Oczywiście- poszedł. Nie minęło minuty i był z powrotem.
- Szybki jesteś
- Nie tylko w tym
- Co mam przez to rozumieć?
- Domyśl się sama.
- Głupek
- Ja już się będę zbierał. Jest już 23.00
- No dobra- udałam smutną
- Wiesz, że możesz zadzwonić o każdej porze
- No wiem- odprowadziłam Harry'ego pod drzwi.
- Do jutra?
- Oczywiście zapraszam jak chcesz, ja nigdzie nie wyjdę, wiesz, Julka
- No wiem. na pewno się zjawię.
- Dobranoc
- Pa Sami- Harry mnie przytulił
Wyszedł a ja zamknęłam dom na klucz. Posprzątałam w salonie. Schowałam ciastka i poszłam na górę pod prysznic. Przebrałam się w te piżamy i położyłam się do łóżka.
*** 3 godziny później ***
Przebudził mnie straszny hałas. Ktoś łaził po moim podwórku i stał pod oknami. Nie wiedziałam co mam robić, strasznie się bałam. Oby tylko nie obudziło to Julki. Jest już prawie 3 w nocy. Zadzwoniłam do Harry'ego
- Hej Sami, co tam?- chyba go obudziłam, bo miała zaspanym głos, co ja gadam, na pewno go obudziłam. Kto normalny nie śpi o tej porze?
- Harry, strasznie się boję
- Co się dzieje- od razu w jego głosie usłyszałam zdenerwowanie
- Harry, ja nie mam pojęcia co się dzieje. Stoi pod moimi oknami jakiś dwóch facetów i drą się strasznie. Mają coś w rękach, ale nie wiem co. Przepraszam, że cię obudziłam, ale musiałam zadzwonić. Nie wiem co robić, strasznie się boję.
- Sam, nie ruszaj się, ja za chwilę będę u ciebie. Nie bój się. Nie wychodź z pokoju. Po prostu nic nie rób.- rozłączył się. Nie czekałam nawet 10 minut i zjawił się Harry wraz z policją. Komisarze zabrali mężczyzn ze sobą, tylko jeden policjant przyszedł do mnie spisać zeznania. Byłam w strasznym szoku, że bałam się nawet jemu otworzyć drzwi, ale gdy usłyszałam głos Harry'ego zrobiłam to momentalnie.
- Sami
- Harry ja się tak strasznie bałam- Harry mocno mnie przytulił.
- Już wszystko dobrze, zabrali ich. Oni nie wrócą. Nie bój się, jestem z tobą.
Policjant spisał zeznania i wyszedł.
- Harry, zostaniesz ze mną? Boje się.
- Nikt już tu nie wróci- przytulił mnie znowu- Oczywiście, że zostanę. Julka śpi?
- Tak.
Poszliśmy do mnie do pokoju. Harry cały czas mnie obejmował. Usiedliśmy na łóżku.
- Już lepiej?
- Tak, dziękuję, że tu jesteś
- Jesteś moją przyjaciółką. Nie zostawiłbym cię w takiej sytuacji.
Przytuliłam go.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę
- Sami, połóż się już. Spróbuj zasnąć.
- Kiedy się boję
- Będę cały czas przy tobie
Położyłam się a Harry zrobił to samo. Przytulił mnie.
- Jakbym wiedział, to nie odjechałbym od ciebie. Strasznie mi głupio.
- To nie twoja wina.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę. Czułam, że Harry jest przy mnie, że się troszczy. Cały czas głaskał mnie po głowie i przytulał. Teraz w jego ramionach czułam się bezpieczna. Zasnęłam wtulona w Hazze.
________________________________________________________________________________
O kurde! Ju nie dodawałam chyba " z rok"
Podoba się?
Jak będą jakieś błędy pod koniec albo będzie do dupy to z całego serca MASSIVE SORRY ale Sylwia ćwiczyła downa( sorki, ona go nie musiała ćwiczyć, bo ona go ma xdd) i skupić się nie dało.
Monia! Dodaj NEXT! ♥
Thx. Miła jesteś ... Teraz wszyscy sb pomyślą że mam downa ... ;/
OdpowiedzUsuńBo masz... !! ;p
UsuńSyla ja cb znam i nie masz downa y.. ok czasami masz xDD
UsuńAwwwwww, zajebistee! <3<3
OdpowiedzUsuńPiękne. <3
OdpowiedzUsuń