poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 39

Oczami Eleanor:
   Tej nocy nie spałam z Louis'em w łóżku, spałam na fotelu. Tylko nad ranem przeniosłam się na łóżko, ale spałam na krawędzi, jak najdalej od Louis'a. Wczoraj wieczorem upił się tak, że gadał takie pierdoły, śpiewał hymny klubów piłkarskich i mówił , że,,nie jestem dobra w łóżku'', ,,myślał, że jestem lepsza'' i takie tam różne. Wiem, że był pijany i nie powinnam się o to obrażać, ale podobno kiedy jest się pod wpływem alkoholu to mówi się prawdę, więc Lou mógł mówić co o mnie naprawdę myśli. Przez całą noc płakałam, Lou zniszczył cały wieczór. Teraz siedziałam na fotelu i piłam sok. Nie chciałam go budzić, rozmawiać, nie chciałam nic robić. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. W końcu za kilka godzin mamy wyjeżdżać. Wysuszyłam włosy i wyprostowałam je. Było już po 10, a mieliśmy wyjeżdżać o 12. Louis powoli się budził, ale ja nie miałam zamiaru podejść do niego, dobudzić go, spytać jak się czuje i przynieść mu herbatę. Ma za swoje. Upił się, to teraz musi przeboleć. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Chleb tostowy do tostera, jajka na patelnię i naparzyłam kawę. Kiedy nałożyłam sobie swoją porcję, wróciłam do sypialni i włączyłam telewizję. Nie obchodziło mnie to, że może go boleć głowa, czy coś.
- Hej kotku - powiedział, ale ja nie odpowiedziałam. Po kilku minutach, dobudził się, chwilę jęczał i łapał się za głowę. - Nie odpowiesz mi? Eleanor?
- Co?
- Coś się stało? - nie odpowiedziałam - Zrobiłem coś źle?
- Sam powinieneś wiedzieć - wstałam i poszłam do kuchni po jego śniadanie i kawę - Masz.
- Dziękuję kotku - złapał mnie za rękę, ale ja odrzuciłam jego dłoń
- Co się stało? - westchnął
- Nic.
- Jak to nic?
- Nie pytaj - popatrzyłam na niego
- Coś powiedziałem? Wczoraj.........
- Owszem, bardzo dużo powiedziałeś. Samą prawdę. Upiłeś się tak, że nie mogłam cię normalnie zaprowadzić! Musiałam prosić Paul'a........
- Eleanor, przepraszam cię za wszystko, nic nie pamiętam. Urwał mi się film.
- A co ja mam powiedzieć?! Ok, poszliśmy tam po to, żeby się zabawić. Ale nie aż tak!
- Wiem, ale to była tylko chwila, myślałem, że ty też się napijesz.
- Nie chcę myśleć, co by było, gdybym jeszcze ja się upiła. Wtedy nie wiadomo co by się stało. Jestem pewna, że dzisiaj bylibyśmy na pierwszych stronach gazet............ - wstałam i poszłam do kuchni zanieść talerz
- El......... - powiedział
   Nie zwracałam na niego uwagi. Poszłam do szafy i ubrałam się. Mieliśmy jeszcze niecałą godzinę.
- Wstawaj! - powiedziałam - Za niedługo już wyjeżdżamy. Przyszykować ci ciuchy?
- Nie, nie trzeba.
   Ja wzięłam wszystkie moje rzeczy z łazienki, wszystkie ciuchy moje i Louis'a, ogólnie wszystko co przywieźliśmy. Spakowałam do walizek i już byłam gotowa, Lou musiał się jeszcze uszykować, ja za ten czas piłam kawę. Raczej nie odzywaliśmy się do siebie. Było już przed 12, więc postanowiliśmy, że wyjdziemy z pokoju. Zostawiliśmy porządek, więc było ok. Trochę ciężko mi było się rozstać się z tym miejscem. Spędziliśmy tam jedne z  najwspanialszych chwil w moim życiu.Wzięłam torebkę i walizkę, Lou też. Zamknęłam drzwi i poszliśmy do windy. Miałam łzy w oczach, nie chciałam, żeby to wszystko się skończyło. Byliśmy już w windzie.
- No, ale o co ty się tak obrażasz El? O to, że się upiłem? Jakoś wszystkie moje byłe dziewczyny nie miały nic do tego, że piję. - uśmiechnął się
- To będziesz musiał sobie znaleźć inną dziewczynę! Ja nie toleruję picia - popatrzyłam się na niego złym wzrokiem.
   Jak on może porównywać mnie do swoich byłych. Ja nie jestem taka jak one, nie lecę na jego kasę!...

Oczami Sam:
   Jako ostatni byliśmy w holu. Potem wszyscy razem udaliśmy się do samochodów. My jechaliśmy z Danielle i Liam'em, Perrie i Zayn'em. Eleanor była obrażona na Louis'a, więc nawet nie trzymali się za ręce. Paparazzi od razu to zauważyli i zaczęli im robić zdjęcia. El szła przed Louis'em mając torebkę na ramieniu, trzymając walizkę poprawiała kurtkę. Nam też robili zdjęcia, wszystkim. Harry rano obudził się z wielkim kacem, ale byłam przy nim. Zrobiłam mu jakieś rozpuszczalne tabletki na ból głowy, duże śniadanie, dałam mu kawę z cytryną, melisę. Pił wszystko co mu dałam, no i pomogło..............
   Pożegnaliśmy śnieżne Wallis i udaliśmy się w drogę. Przed wyjazdem jeszcze chłopcy zapłacili za te kilka dni. Ja już nie spotkałam więcej Lucas'a. Od gwiazdki go nie widziałam. Szkoda, bo chciałam się z nim pożegnać. Przypominała mi o nim piękna bransoletka, którą mi podarował. Harry jej nie lubił i za każdym razem, kiedy ją ubierałam widziałam grymas na jego twarzy, ale ja ją lubiłam. W telefonie miałam też jego numer. W trakcie jazdy na lotnisko siedzieliśmy z Harrym wtuleni w siebie. Harry zasnął, bo trochę bolała go głowa, a ja byłam niewyspana. W końcu dojechaliśmy na lotnisko. Mnóstwo fanów, paparazzi jak zawsze. Eleanor nadal nie odzywała się do Louis'a, może tylko czasami, ale nie trzymali się za ręce. Ja z Loczkiem szliśmy trzymając się za rękę, tak samo jak Perrie i Zayn i Dan i Liam. Amy i Niall szli na końcu w znakomitych humorach. Padał śnieg, wiał wiatr, było mi cholernie zimno, ale od razu przeszliśmy krótką kontrolę, a potem weszliśmy do ogrzewanego  samolotu. Tym razem nie byliśmy pokłóceni z Harry'm. Przylecieliśmy tu jako przyjaciele, a wracamy jako para. To było chyba najpiękniejsze, co mnie w tych krótkich ''wakacjach'' spotkało. Przynieśli nam szampana, obiad. Najadłam się do syta, ale już nie piłam szampana, tak naprawdę to nikt już nie pił. Wszyscy mieli kaca. Potem dwugodzinna podróż do Anglii, gdzie na lotnisku czekało nas bardzo ciepłe powitanie ze strony fanów. Pluszaki, kwiaty, laurki: fani prosili o autografy, zdjęcia, rozmawialiśmy z nimi. Potem poszliśmy do auta, a na końcu  podróż do domu. Chłopcy zaproponowali nam, żebyśmy zostały dzisiaj u nich na noc. Tęskniłam za tym wszystkim. Wszyscy byli szczęśliwi, kiedy nareszcie po całodniowej podróży byliśmy w domu, było po 17.

    Rzuciłam walizki na podłogę i od razu poszłam do kuchni. Harry poszedł za mną. Eleanor poszła do góry do łazienki, , Danielle i Liam walnęli się na kanapie, a Zayn z Perrie kręcili się po domu: poszli do sypialni żeby zanieść walizki, do łazienki a potem wrócili na dół do kuchni.
- Kochanie robimy coś? - zapytał Loczek obejmując mnie w talii i całując w szyję
- Do jedzenia? - spytałam
- Nie odmówiłbym czegoś innego - szepnął, przygryzając płatek ucha
- Harry, zboczeńcu - odpowiedziałam śmiejąc się - Ejj, zjecie coś? - spytałam
- Chętnie, a co dokładniej? - spytał Zayn
- Może frytki z rybą?
- No dawaj! - powiedział Liam
- Rybę masz w lodówce- powiedział Zayn- frytki też
- Dobra. - powiedziałam i wyjęłam wszystko co potrzebne
  Harry przygotował ryby i położył je na rozgrzanej patelni, ja zrobiłam tylko frytki. Po 30 minutach wszystko było gotowe. Nałożyliśmy każdemu i poszliśmy na sofy. Siedziałam pomiędzy Harrym, a Perrie. Chłopcy postanowili włączyli horror ,,Egzorcyzmy Emily Rose''. Ja coś ostatnio nie przepadam za horrorami i strasznie się bałam, bo słyszałam, że jest mega straszny. Już dawno zjadłam swoją porcję i teraz podjadałam z talerza Harry'ego. Wtuliłam się w niego mocno i zakryłam oczy. Kiedy film skończył się po około dwóch godzinach, od razu wróciłam do sypialni. Właściwie, to wszyscy rozeszli się do swoich pokojów. Poszłam pod prysznic, a byłam taka przestraszona, że byle szmer wywoływał u mnie zawał serca, bałam się nawet odwrócić głowę. W głowie słyszałam te krzyki z filmu. Na moje nieszczęście nagle do łazienki ktoś wszedł. Oczywiście, kiedy się odwróciłam zobaczyłam Harry'ego, który po cichu się do mnie zbliżał.
- Harry!
- No co?
- Wiesz, że się boję, nie strasz mnie!
- Nie wiedziałem, przepraszam.
- Idź do sypialni, zaraz wrócę - powiedziałam
  Po paru chwilach wyszłam spod prysznica i zarzuciłam na siebie biały ręcznik, sięgający parę centymetrów za pupą. Związałam włosy w koński ogon i wyszłam z łazienki. Stanęłam przy drzwiach i oparłam się rękami o ich framugę. Harry nagle oderwał wzrok od telefonu i popatrzył na mnie. Zaczął gwizdać.
- No, no - uśmiechnął się
- I co panie Styles? - powiedziałam i podeszłam do łóżka. Stanęłam naprzeciwko niego.
- Może zdejmiesz ten ręcznik i....................
- O nie, nie - zaśmiałam się
- No dalej, Sam!
- Nie-e, hehe - zaśmiałam się - No idź się kąpać, a ja na ciebie zaczekam........ - wyszeptałam
- Ok - pocałował mnie w usta
   Po kilkunastu minutach Harry w końcu przyszedł. Całkiem nagi!
- Harry, ubierz się.
- Y-y. - uśmiechnął się i położył koło mnie - Porozmawiajmy.
- O czym? - przytuliłam się do niego
- Wiesz, co? Cały czas siedzi mi to w głowie. Dziwnie się z tym czuję, muszę ci to powiedzieć. Wtedy, co widziałaś mnie i Em, to ja naprawdę nic do niej nie czułem. Głupi byłem, i jestem, wiem, ale chcę, żebyś to wiedziała, bo nie daje mi to spokoju. Chciałem się odegrać, w głupi, bo w głupi sposób, ale wtedy nie myślałem...
- Okej, rozumiem.
- Obraziłaś się?
- Nie, nie mam nawet o co się obrażać,  jestem trochę zmęczona. - powiedziałam, odwróciłam się i przytuliłam się do niego
- Samy... - mówił i całował mnie po ramieniu, składał pocałunki po całym ciele
- Harry, nie mam na to ochoty. Kiedy indziej, ok?
- Jak chcesz......... - powiedział i przytulił mnie mocno
                         
 Kiedy wstałam rano i wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, że na dworze jest mnóstwo śniegu. Padał i padał. Na zegarku była już 11. Nie chciałam zwlekać, więc zaczęłam budzić Harry'ego.
- Hazz, Harry! Harry, kochanie, obudź się - szeptałam
- Po co? - majaczył
- Wstawaj, chodź pójdziemy na dwór.
- Po co?
- No chodź! Patrz ile śniegu spadło.
- Ale ja chcę spać! - westchnęłam na jego słowa
- Nie, to nie. Idę na dół.
   Wzięłam szlafrok i zeszłam na dół. Niall właśnie żegnał się z Amy.
- To były wspaniałe dni Niall. Nie wiem jak mam ci za nie dziękować! Pamiętaj oddam ci wszystko co do grosza. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
- Amy, cała przyjemność po mojej stronie. To był prezent świąteczny, a kasy mi nie oddawaj bo się obrażę- zaśmiał się - Ale musisz już iść?
- Tak. Już długo się tutaj zasiedziałam. Zadzwonię do ciebie po południu, ok?
- Ok. Będę czekał.
- To do zobaczenia - powiedziała i pocałowała go w policzek - Paaa Sam! Pozdrów wszystkich.
- Cześć Amy - poszłam do kuchni, a Niall wrócił na kanapę
- Zjesz naleśniki?
- Pewnie!
- To weź zawołaj wszystkich, ok? ...                        
_________________________________________________________________

Jeeeeeej ;)
Napisałam ; ]]
Teraz rozdziały będą na weekendach, ponieważ mam dużo poprawy w szkole + występy... ; (
Ale za to będą długie, nie to co 38, za który przepraszam ;(
Kocham was bardzo i dziękuję za takie miłe komentarze ; )
Czytasz= komentujesz skarbie ♥ (Każdy, nawet ty Sylwio! xD)
Wasza ~Melaa ; DD

P.S Zawsze się zastanawiam, jak dowiedzieliście się o moim opowiadaniu? Jakoś przez przypadek napotkaliście moje wypociny, przez kogoś? przez fejsa? Proszę, napiszcie mi to, bo mnie aż ciekawość zżera ; ))
P.S 2. Mój Twitter jak ktoś chce : @1_D_Love_U 

9 komentarzy:

  1. Wiesz to bylo tak ze siedzialam sobie na fejsie i nagle patreze a ty takie cos !:
    Kolezanka : o bozeeeee !
    Ja: coo ?!
    K: czytam !
    J: i po to sie tak drzesz ? XD
    K: no bo to piekne ! O one direction !
    J: to daj linka ! :D
    K: no juz, juz XD
    I tak to u mnie bylo ! Wydaje mi sie ze ten rozdzial tez jest krotki albo tak szybko przeszczytalam ale fajny ! Tylko szkoda ze nowe pojawia sie dopiero na weekendach a jest dopiero poniedzialek :( ale oby byly dlugiee ! Ogolnie SUPPERR !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejeu, CUDNY *.* Następny rozdział, please!!! To zaczyna uzależniać >_< ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. O nieeee 'Egzorcyzmy...', boję się tego! xD
    Hmm... jak cię znalazłam? hahaha Szczerze, to nie pamiętam dokładnie ;c, ale chyba przez 'wujka' Google.pl (opowiadania o One Direction) :P I wcale, ani trochę nie żałuję tego :* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. KURWA! TAK SIĘ OPISAŁAM A TU MI SIĘ USUNĘŁO ....! JA PIERDOLE! #PechowaSylwia ... focham się na klawiaturę! JAKI ŻAL! I dupa! ... Z poważaniem, ja Sylwia K. (NINJA, która jest też kanibalem bo porozcinała lalke Barbie) xD Nie chce mi się pisać jeszcze raz tego samego! GŁUPIA JA! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. wow kocham to. Harry zbok xd. El wielki foch na Lou xd który niczego nie pamięta. Haha kocham to ♥ Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech wszystko z El i Lou bedzie dobrze, Hazzą i Sam jeszcze lepiej.. NEXT!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodko ;-) Przeczytałam wczoraj, ale byłam na komórce i nie miałam jak dodać komentarza. I dodaję teraz. Awwwwwww.!! ;D Uwielbiam Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnyy, świetnyy <3 weny życzę ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. dowiedziałam się o tym od mojej przyjaciółki..wiem że troche wstyd czytam dopiero z maja rozdziały ale ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu ;>

    OdpowiedzUsuń