poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 5

-No to sobie pospałam trochę- powiedziałam sama do siebie gdy zobaczyłam na telefonie, że jest 11.00. Zeszłam szybko na dół, żeby coś zjeść. Okazało się, że nie tylko ja tak późno wstałam. Gdy dotarłam na dół, tato właśnie robił śniadanie. Usiadłam obok siostry czekając na jedzenie.
- Co ty taka nie ogarnięta dzisiaj? Zawsze na śniadanie schodzisz umyta, włosy masz  w normalnym stanie a dzisiaj? Nie poznaje cię- Patrzył na mnie dziwnie.
- Tato nie wkurzaj mnie, przed chwilą wstałam a taka jestem głodna, że sobie nie wyobrażasz, więc z łaski swojej podaj mi płatki.
- Córcia, spokojnie.- Zaśmiał się tato- Dzisiaj jadę zapisać was do szkoły
- O nie! daleko  jest moja ?- zapytałam
- 15 minut drogi stąd. Teraz jak jest ciepło będziesz chodziła piechotą, a jak będzie chłodniej to będę cię zawoził, albo autobusem. Julki szkołę mam po drodze, więc ona będzie jeździła ze mną zawsze.
- Ok.
Zaczęliśmy jeść. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się.
- Dziewczynki, zapomniałbym. Bo już jest koniec wakacji jak wiecie, a udało mi się załatwić, jeszcze teraz gdy macie wolne, wejściówki na konc- Nie skończył bo przerwałam mu
- JAKI KONCERT?- nie chciałam usłyszeć tego co usłyszałam.
- No bo Julka mi tu cały czas zrzędzi, no i pomyślałem, że poszłabyś z siostrą jako opiekunka jej na koncert One Direction.
- Czy wam się już wszystkim w głowach poprzewracało? Nigdzie nie idę!!- Zaczęłam się wydzierać. Co jak co, ale na ich koncert nie mam zamiaru iść.
- Tato! Dziękuję! kocham Cię, spełniłeś moje największe marzenie.- zaczęła piszczeć i od razu pobiegła do swojego pokoju.
- Ja nie pójdę na ten koncert! Dlaczego nie zapytałeś się mnie, czy z nią pójdę?
- Jakbym się ciebie zapytał, to nie zgodziłabyś się. Wiesz jak ją tym uszczęśliwisz? Spędzisz  tam kilka godzin a ona będzie najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Nie psuj tego, proszę. Koncert jest za 2 dni.
- No świetnie
- Pójdziesz?
- Nigdzie nie idę!- kopnęłam krzesło i uciekłam na górę. Jak on mógł? Dlaczego to ja nie jestem młodsza?. Zadawałam sobie różne pytania. Byłam zła na tatę, ale po chwili przemyślenia stwierdziłam, że zrobię to dla młodej i pójdę z nią. Jak byłam młodsza sama szalałam za różnymi gwiazdkami, ale nie chodziłam na koncerty, bo rodzice nie mieli na to czasu, więc ja nie chcę, żeby Julka tak się czuła jak ja kilka lat temu. Poświęcę się te kilka godzin, to tylko głupi koncert, wyciągnę sobie telefon, wejdę na facebooka, twittera, pogram w coś i czas szybko mi minie.
 Szybko poszłam pod prysznic, umyłam zęby, wysuszyłam włosy i je trochę wyprostowałam. Ubrałam się w TO i postanowiłam powiedzieć tacie o mojej decyzji co do koncertu.
- Słuchaj tato, przemyślałam tą sprawę koncertu i stwierdziłam, że z nią pójdę, sama przecież nie chodziłam, to dlaczego ona nie może? Poświęcę się dla młodej.
- Nawet nie wiesz jak ją uszczęśliwisz. Koncert jak już mówiłem za 2 dni o 16.00, ale trzeba być pół godziny przed czasem, więc na 15.00 bądźcie gotowe, bo trzeba jechać niecałe pół godziny, będą pewnie korki.
- Okej, a teraz lecę na miasto
- Tylko się nie zgub i weź telefon
- Nie jestem taka głupia, ja telefon zawsze biorę. Paa
- Paa, tylko nie siedź długo.
- Ok.
Szłam przed siebie, nawet nie wiedziałam gdzie idę, ale postanowiłam wsiąść w jakiś autobus, bo pieszo nie chciało mi się iść.
- Londyn jest piękny!- powiedziałam sama do siebie, gdy byłam w centrum. Chodziłam po mieście, było gorąco więc wstąpiłam do Milk Shake City na shake'a. Gdy weszłam od razu rzuciła mi się w oczy ściana z chłopakami z 1D. Pomyślałam, że zabiorę tutaj kiedyś Julkę. Mają nawet shake'a z 1D. Hah, co ci ludzie jeszcze wymyślą. Kupiłam czekoladowego, zapłaciłam i wyszłam . Nie mogłam się nacieszyć tym pięknym miastem. Udałam się do galerii i kupiłam sobie mase ciuchów. Postanowiłam wrócić już do domu, bo robiło się późno.
- Siemka, wróciłam- zaczęłam ściągać buty, gdy poczułam ja upadam.
- Sam. dziękuje, dziękuje, dziękuje! Kocham Cię. Jestem teraz taka szczęśliwa! Cieszę się, że mam taką siostrę.- Zaczęłam mnie przytulać i całować.
- Julka, stop! bo się rozmyślę
- Ok już uciekam, ale dziękuję jeszcze raz- pocałowała mnie w policzek i uciekła na górę do pokoju.
Rzuciłam torby obok sofy i usiadłam obok taty.|
- Mówię ci, Londyn jest świetny! Dziękuję- pocałowałam go w policzek.
- Za co dziękujesz?- zdziwił się tato
- Za to, że tu mieszkamy- przytuliłam się
- Nie ma za co dziękować.- poczochrał mi grzywkę
- Nie, tylko nie grzywka!
- Wiem, że nie lubisz jak ci ktoś ja rusza! hahaha-
- Co dzisiaj na obiad?- zapytałam tatę
- A co byś zjadła?
- Szczerze ? Pizze! Taką dobrą
- Ty leniu!
- No co?
- To zamów dwie.
- Ok.- Wykręciłam numer i zamówiłam nasz obiad
Po 30 minutach jedliśmy już pizze. Zjadłam kawałek i  poszłam umyć zęby. Zeszłam do salonu i włączyłam sobie film na DVD. Zasnęłam na sofie i obudził mnie tato, który wołał mnie na kolację.
- Sami, obudź się. Kolacja na stole.
- Co? kolacja? to ile ja spałam?
- Kilka godzin- Powiedział Zbyszek.
- Nie gadaj tylko wstawaj do nas, kanapki czekają.- powiedziała Julka
Usiadłam na wolnym miejscu i zaczęłam jeść. Julka cały czas dziękowała mi, że się zgodziłam z nią iść. Już się boję co ona będzie robiła na koncercie.
Zjadłam i poszłam się wykąpać, chciałam wejść na skype, ale nie miałam internetu, a że byłam trochę zmęczona to położyłam się i zasnęłam.
___________________________________________________________________________

Ten jest wyjątkowo krótki i myślę, że najgorszy jaki do tej pory dodałam.
Za chwilkę dodam następny.
Czytasz = skomentuj
Napisz cokolwiek nawet kropke, bo chce wiedziec, czy ktoś to czyta.
~Melaa ; DD

5 komentarzy:

  1. Jaaa czytam ! ; ** Suuuper i czekam na 6 ; DD ♥ lamaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym Cie poznać, moim zdaniem piszesz zajebiście, genialnie, jesteś kreatywna i wgl. ..:D :D
    Pisz jak najwięcej ! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, masz talent :) Nie mogę się doczekać aż przeczytam wszystkie części, które do tej pory zrobiłaś ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszesz bloga !!! <3

    OdpowiedzUsuń