czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział 1

" Ostatnie 2 tygodnie wakacji! Niech się nigdy nie kończą"
Napisałam na twitterze, wyłączyłam laptopa, wzięłam do ręki telefon i pobiegłam na dół. Ubrałam TO i wyszłam z domu, choć i tak już byłam spóźniona na zakupy z Sylwią. Co ten twitter robi z ludźmi...
- Kurde!- krzyknęłam i poleciałam po słuchawki na górę. Gdy biegłam po schodach znowu usłyszałam rodziców kłócących się. Nie lubiłam jak się kłócą, choć ostatnio robili to często. Nie wiem czy czekali aż wyjdę ? Nie rozumie ich, zachowują się czasami gorzej od dzieci. Wsadziłam słuchawki do uszu włączyłam moją playliste z różną muzyką i popędziłam w stronę galerii w której byłyśmy umówione. Nie miałam daleko więc wybrałam spacer. Dotarcie na miejsce zajęło mi ponad 10 minut.
- No w końcu! Nie byłabyś Samantą Adamczyk, gdy byś się nie spóźniała. Zakładam, że to wina twittera
-Bingo!
- Jak ja cię dobrze znam...
- Ok, chodźmy zaszaleć, im szybciej się wyrobimy tym lepiej. Wiesz, muszę dzisiaj zostać z Julią, rodzice muszą załatwić jakąś "ważną" sprawę na mieście, jest 11.15,  a ja mam byc w domu przed 14.00.
- No to zaszalejemy maleńka!
- Tsaa...
Obleciałyśmy chyba wszystkie sklepy, nakupowałyśmy mase ubrań, nie wiem nawet kiedy ten czas tak szybko zleciał, ale ogarnęłam się gdy zadzwonił mój telefon.
- Dziecko! czy ty nie możesz choć raz przyjść punktualnie? Zawsze muszę po Ciebie dzwonić?- Usłyszałam zdenerwowowany głos mamy w telefonie.
- Co? .. Ale.. że.. która godzina?- Odparłam speszona
-Masz minute!
- Niestety mój prywatny odrzutowiec mamo jest w naprawie, więc zajmie mi to nie całe 10 minut! Kocham Was i nie denerwujcie się tak, już do was biegnę!- powiedziałam po czym pożegnałam się z Sylą i wybiegłam z galerii jak najszybciej mogłam, a biegłam szybko, gdyż lubię biegać. W domu byłam po 7 minutach, rodzice czekali już na ganku wyszykowani.
- Oczywiście dzięki naszej córce spóźnimy się!- powiedział tato.
- Biegłam najszybciej jak mogłam, obiecałam być szybciej niż w 10 minut, więc tak jakby się nie spóźniłam bo wiedzieliście, że będe za te 10 minut.- odpowiedziałam zdyszana rzucając zakupy pod nogi mamy.
- Kochaniutka, proszę to zabrać.
-No dobra, a ty możesz przejść obok nie zakopałam cię nimi po szyję
- Jakbyś miała jeszcze 2 torby to kto wie...- palną ojciec.
- Jakbyś dał więcej kasy to były by jeszcze te 2 torby...
- Dobra skończ już, my wrócimy wieczorem, jakby się coś działo to dzwoń... Albo nie dzwoń,   będziemy mieć wyłączone telefony.
- A mogę się dowiedzieć gdzie wy się wybieracie?
- To jest teraz nie istotne, dowiesz się już niebawem.
-No super, własna wasza córka nie ma pojęcia gdzie jadą jej rodzice, jakby się coś stało, nawet się nie dodzwoni do nich, świetnie! Tylko nie miejcie później wyrzutów sumienia.
- SAMANTO! koniec! idź do Julki, my jedziemy i tak spóźnieni już jesteśmy, zawsze musisz nas zagadać- Ha! brakło jej argumetów
- Nikt wam nie każe rozmawiać ze mną
Popatrzyli się tylko i wyszli. Rozebrałam się, torby rzuciłam gdzieś pod ścianę i poszłam po chipsy. Julka oglądała jakieś programy z gwiazdami. Usiadłam padnięta na sofie i oglądałam razem z nią. Jadłyśmy, opowiadałam jej co robiłam w galerii dzisiaj, lubiłam czasami sobie z nią tak pogadać, choć to nie to damo co z Sylwią. Nagle zaczęła piszczeć i podgłaszać telewizor.
- Cicho bądź! Patrz jaką Lou ma dupcie!!
- Dziecko co ty wiesz o dupciach... przełącz to, nie będę oglądała jakiś tandetnych gwiazduń
- Po 1. NIE TANDETNYCH ! a po 2. to nie przełączę, bo jak przytoczę twoje słowa" Kto ma pilot ten ma włądzę" a z tego co pamiętam, to pierwsza go miałam wiec zostaje tobie tylko jedna opcja... OGLĄDASZ ICH ZE MNĄ!
- Nie zapomnij słonko, że jeszcze zostało coś takiego jak przybicie im "  żłówia " do telewizora i zbierać kasę na nowy, albo wyjść stąd do swojego pokoju.
- Cicho! Horanek przemawia!
- Co za świruska ... o
Wyszłam stamtąd zabierając swoje zakupy i udałam się prosto do mojego azylu. We własnym pokoju czułam się najlepiej, rozpakowałam zakupy i poszłam pod prysznic. Włączyłam jakąś nieznaną mi muzykę i zasnęłam. Do pokoju wpadła mama
- Samanto! Miałaś się opiekować siostrą, a jedna i druga zasnęły.
- No widzisz, nic jej się nie stało, więc o co ci  chodzi ?
- A jakby się coś stało?
- Ale się nic nie stało! - krzyknęłam
- Nie tym tonem!
powiedziałam coś pod nosem i zeszłam z nią na kolacje.
Siedząc przy stole rozmowa się nie kleiła.
- Tatku! Bo One Direction wydało nową płytę, no i wiesz... jak Sam dostała kase na ciuchy to nie obrażę się jak kupisz mi tą płytę.
- Ta znowu o tym...- powiedziałam cicho, lecz mama usłyszała
- Że tobie nie przypadł do gustu, nie oznacza, że innym się on nie podoba.
- Dobra, sponio !
- Dam tobie pieniądze na płytę, ale nie kupie ci jej, bo z mamą jutro tez załatwiamy coś, więc Sami pójdzie z tobą.- tato wiedział, że się wkurzę, a on jest jedynym człowiekiem na tej ziemi, który mówi do mnie "Sami" a mówi mi tak w tedy kiedy coś ode mnie chce lub jak jestem smutna, a teraz nie byłam, więc zostaje pierwsza opcja.
- Że niby ja mam z nią iść po tą płytę?... Hahahaha.... NIE!
- SAMANTO! co tobie zależy, wejdziecie do Empiku kupi ją i wracacie.
-Ale ona nie ma na co kasy wydawać? Chcecie żeby powariowała? Weszlibyście czasami do jej pokoju, i zobaczyli co sie z nim dzieje, wszędzie tylko te plakaty ich i jakieś wycinki z gazet. Psycholka! Kolacja zapewne pyszna, ale dziękuje, straciłam apetyt.
Odeszłam od stołu
- Zostań! Wracaj! - darła się za mną mama, ale olałam ją
Weszłam do pokoju, walnęłam się na łóżko, odpaliłam laptopa i weszłam na Twittera.
" Z kim ja żyje ... Debile, debile, wszędzie debile"
Wkurzona usnełam nawet nie wiem kiedy.
Obudziło mnie dziko dzikie przytulanie się do mnie małych rączek.
- Sam! Jesteś moją jedyną siostrą jaką mam! Nie rób mi tego, wiesz jakmi zależy na tej płycie? Dla Ciebie to głupia płyta a dla mnie to TAKE ME HOME!
-Jak? Hah... nie no, dziwny zespół, ale płytę to potrafili dobrze nazwać.
- Czyli pójdziesz...? Proszę, proszę PROSZĘ!.
- No nie wiem...
- Kochana siostro, jeśli pójdziesz ze mną po nią to będę po tobie sprzątała przez cały dzień.
-Tydzień!
-2 dni!
-3 dni!
-Ok!
- To ubieraj się bo wykupią wszytskie!
- CO? boże zgodziłaś sie!! KOCHA  CIĘ!
- Zmykaj!!
postanowiłam się zgodzić, lubię, gdy jest szczęśliwa, a co mi tam zależy czy pójde na 15 minut do Empiku  przynajmniej uszczęśliwię jedno dziecko, a przy tym będę miała porządek przez 3 dni!!!
Poszłyśmy do galerii tej co bylam tam wczoraj z Sylą na zakupach. Nie wiem co ona myślała, że jak zgodzę się iść z nią po tą głupią płyte, to od razu zmieniłam o nich zdanie? O nie! opowiadała mi coś tam o nich a ja kompletnie jej nie słuchałam, byłam głową w chmurach, myślałam jak spędzić ostatnie chwile wakacji a ona mnie zanudzała jakimiś pedałami.
- BOŻE! MAM TAKE ME HOME! - skakała jak głupia w domu
- A no masz, ale nie zapomnij o obietnicy...
- Jakie.... a no tak...- posmutniała.
- No! to weż posprzątaj za mnie ten bałagan w kuchni po śniadaniu ;D
- Już idę..
Podglądałam ja to robi i wolałam odwołać obietnice, bo po 1. jak widziałam jak to robi to nie mogłam na to patrzeć! Nie miałam zamiaru sprzątać po niej drugi raz, a po 2. to szkoda mi sie jej zrobiło, więc postanowiłam odwołać jej tą obietnice
- Julka, zostaw to, sama posprzątam
- Obiecałam, to robie
- Ale ja to wszystko odwołuję ...
-Serio, Serio?
-Serio, Serio!
- Kochana jesteś!- I uciekła słuchać płyty.
***KILKA DNI PÓŹNIEJ***
Można było się spodziewać, że młoda taka będzie, od początku była milutka bo chciała płyte, ale ja jak coś chce, to pyskuje i jest coraz bardziej wkurzająca.
Wstałam, umyłam się i w piżamkach udałam się na śniadanie
Schodząc na dół,usłyszałam kłótnie rodziców
- Jak taki jesteś mądry to ty jej powiedz!
- A dzięki komu to wszytsko się stało?- tato się wydzierał na mame
- O CO TU DO CHOLERY CHODZI!!!
Speszeni rodzice popatrzyli się po sobie
- Sami, kochanie musimy ci coś powiedzieć, tylko nie wiem jak...
- Bo my...
__________________________________________________________________
 I jak podoba się? piszcie bo nie wiem czy pisać dalej czy nie... ; D
I tak będe pisała, hah! xD

Pozdrowić chciałam Sylwię i Monię, które namówiły mnie do pisania bloga.
A ja zapraszam na czytanie tego świetnego bloga mojej Moni ; **
Jest świetny :D
http://horanhoran.blogspot.com/
~Melaa xoxo

1 komentarz:

  1. huhuhuhuhu. Dziękuję za rekomendację. :) I czytam z uwielbieniem. :)

    OdpowiedzUsuń